Kolejny łup koniczynkowy, niestety okupiony kleszczem =/
Ale już wszystko o`k, mam nadzieję. Skończyło się trzy dniowym antybiotykiem
i blizną, ale co tam! =} W zeszłym roku miałam aż dwóch takich lokatorów... Lubią mnie- przynajmniej one ;}
Stadko liczy również kilka pięciolistnych sztuk, trafiły się także większe szczęścia, na które szczególnie polowałam =}
Pozdrawiam serdecznie =*
gdzie masz takie czteroslistnokoniczynkowe pole??? to chyba hodolwa musi byc!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę i zyczę szcześcia w candy!serdeczne!
Te pięciolistne, to mnie rozwaliły - takich jeszcze nie widziałam, bo! nawet nie wiedziałam, ze takie rosną!
OdpowiedzUsuńNo i życzę powodzenia w moim candy :-)
Pozdrawiam :-)
O matko, czy one rosną w jakichś koloniach?? Czy może masz jakieś sekretne miejsca? Niesamowite! Musisz mieć dużo szczęścia ;) Powodzenia w losowaniu w moim candy już chyba nie muszę Ci życzyć :)
OdpowiedzUsuń